Pielgrzymki biegowe już na stałe wpisały się w kalendarz imprez organizowanych przez klub Lider Winnica. Tradycyjnie w ostatnią sobotę października pobiegliśmy do Sanktuarium Matki Bożej Wszechpośredniczki Łask do Niepokalanowa. Przygotowania do tego wydarzenia trwają od połowy sierpnia. Tworzona jest lista uczestników, podział odcinków sztafety, planowana trasa, zamawiane koszulki i organizowany transport oraz posiłek. W organizację naszych pielgrzymek wkładamy całe serce bo wiemy, że ten trud się opłaca, a świadectwa uczestników są dla nas dowodem, że warto. Pielgrzymki biegowe bardzo różnią się od wspólnych wyjazdów na zawody bo tutaj nie ma pomiędzy nami żadnej rywalizacji, nie ma kalkulowania tempa biegu, nie ma zakładów kto zrobi to szybciej i lepiej. W trakcie pielgrzymek jest tylko czysta przyjemność przebywania w swoim gronie, radość że możemy wspólnie zrobić coś co przybliża nas do Boga. Nie możemy pominąć aspektu religijnego ponieważ to on sprawia, że te pielgrzymki są wyjątkowe. Dla nas, ludzi, którzy wierzą w Boga takie wydarzenia uświadamiają, że każdy trud możemy pokonać z Bożą pomocą oraz z pomocą ludzi, którzy są obok nas. Na co dzień większość z nas biega, jeździ na rowerze i uprawia różne dyscypliny sportowe dla swojego zdrowia, lepszego samopoczucia, dobrych relacji i satysfakcji z progresu. Na pielgrzymkach trudy sportowych zmagań możemy ofiarować z jakiejś intencji i zanieść je do Boga przez ręce Maryi. Każdy krok, każdy ból, każdy trud ten fizyczny i emocjonalny łatwiej jest pokonać razem. W grupie ludzi myślących podobnie, łatwiej jest ofiarować trud i modlitwy aby dzięki temu wyprosić łaski dla naszych bliskich i nas samych. Mam wrażenie, że Maryja chętnie ten nasz trud przyjmuje o czym świadczą liczne wysłuchane prośby.
Wyruszyliśmy o godzinie 5 rano spod figury Maryi pod kościołem w Winnicy. Po krótkiej wspólnej modlitwie i błogosławieństwie księdza Adama wyruszyliśmy w trasę. Pierwszy odcinek sztafety pobiegł z nami proboszcz ks. Zbigniew Paweł Maciejewski. Cieszymy się z obecności kapłanów i mam nadzieję, że z roku na rok będzie ich coraz więcej. W tegorocznej edycji pielgrzymki wzięło udział 43 biegaczy oraz nasz niezawodny logistyk Mateusz. W sztafecie damskiej pobiegły 23 kobiety, a w męskiej 20-stu mężczyzn. W tym roku zmieniliśmy trasę pielgrzymki omijając drogę wojewódzką przez Cybulice. Nie obyło się bez dodatkowych emocji ponieważ część osób zgubiła się na nowej części trasy. Całe szczęście wszystkich udało się skierować w stronę postoju. Każdy z uczestników który chce biec dany odcinek sztafety musi mieć ze sobą telefon, zapoznać się wcześniej z mapą i zgłosić fakt że biegnie do organizatora. Ponieważ nasze biegi odbywają się w normalnym ruchu ulicznym najważniejszym aspektem jest dla nas bezpieczeństwo każdego uczestnika. Zapobiegliwość naszego logistyka oraz troska organizatorów o każdego z osobna owocuje tym, że wszyscy czują się bezpieczni, zaopiekowani i każdy szczęśliwie dociera do punktu zbiórki.
Jak co roku mieliśmy piękną pogodę. Uroki pięknej jesiennej aury mogliśmy podziwiać biegnąc przez sam środek Kampinoskiego Parku Narodowego. Cudowny widok purpurowo-pomarańczowych drzew oraz pełne słońce i przyjemna temperatura powietrza sprawiły, że zapominaliśmy o bolących nogach, obolałych stawach i ogromnym zmęczeniu. Wszystkie odcinki pokonywaliśmy razem, w grupie, we wspólnocie, każdy w swoim tempie, ale tak aby nikt nie został na trasie sam. Na końcu każdego etapu można było liczyć na gromkie brawa, doping i szczery uśmiech innych uczestników.
Do Niepokalanowa dotarliśmy około godziny 15:00. Ponieważ Msza Święta była zaplanowana na 16:30 mieliśmy chwilę czasu na przywitanie się z Maryją w kaplicy wiecznej adoracji. Był to również czas na odpoczynek, toaletę i niekończące się rozmowy z innymi. Msza Święta po pielgrzymce biegowej to zawsze wyjątkowa uczta dla ducha. Nogi i całe ciało mogą już odpocząć, a my możemy skupić się na Eucharystii i słowie skierowanym do nas przez księdza Adama. W tym roku ksiądz Adam poruszył temat nawrócenia. Przypomniał nam, że mamy się nawracać każdego dnia bo wiara to codzienna praca w doskonaleniu się w miłości. Na Mszy Świętej usłyszeliśmy słowa z Pisma Świętego, że „żyjąc prawdziwie w miłości sprawmy by wszystko wzrastało ku Temu, który jest Głową” oraz że „Całe Ciało – zespalane i utrzymywane w łączności więzią umacniającą każdy z członków stosownie do jego miary – przyczynia sobie wzrostu dla budowania siebie w miłości”. Podczas pielgrzymki doświadczyliśmy piękna wspólnoty zbudowanej z miłości. Każdy z nas pobiegł w intencji tych których kocha, tych spraw, które są dla nas ważne, prosząc o łaski lub dziękując za Bożą pomoc. Na Eucharystii tak jak w biegu byliśmy razem, ramię w ramię służąc sobie nawzajem. Mszę odprawił biegnący z nami ksiądz Adam, o oprawę muzyczną zadbali biegacze Marek oraz Kasia, Magda i Ula, czytania oraz modlitwę wiernych przeczytali Zygmunt i Ania, a w służbie liturgicznej był Mateusz. Ta wspólnota, którą tworzymy podczas każdej pielgrzymki stanowi jej największą wartość. Wszyscy razem i każdy z osobna spotykamy się w razem aby wspólnie się natrudzić i ofiarować ten trud w intencji tych, których kochamy i spraw, które są dla nas ważne.
„Fajnie jest biec. Super jest biec z kimś. Ale najpiękniej jest biec z ludźmi, z którymi tworzymy WSPÓLNOTĘ. Wspólnotę biegaczy i wspólnotę ducha. Taką, w której pomimo tego, że nie znamy się dobrze z każdym, to jednak odczuwamy mocno, że każdy jest dla każdego bratem i siostrą. Że każdy jest potrzebny, każdy jest wartościowy, każdy daje z siebie to, co najlepsze. Że na każdego mogę liczyć stawiając kolejny biegowy krok na trasie pielgrzymkowej sztafety. Że nikt nie zostawi mnie samemu sobie. A intencja? Każdy z nas niósł na pewno przynajmniej jakąś jedną w swoim sercu. Czy się spełnią? Wierzę w to bardzo mocno! Przecież biegliśmy do Maryi, która wstawia się za nami, a Bóg niczego Jej nie odmawia.” (Marek)
Po Mszy Świętej pojechaliśmy do restauracji „Łowisko Piorunów” aby uzupełnić spalone kalorie i zjeść wspólny obiad. W czasie kiedy odbywała się nasza pielgrzymka społeczność Gminy i Parafii Winnica organizowała zbiórkę dla chorego Maksia. Nie mogliśmy przejść obok tej inicjatywy obojętnie i również zrobiliśmy zrzutkę na leczenie Maksia. Udało nam się zebrać aż 1030 zł. Cała kwota zasiliła konto oficjalnej zbiórki. Cieszymy się, że mogliśmy dołożyć chociaż małą cegiełkę i wspomóc rodziców w walce o zdrowie ich synka.
Na koniec Ania chciałaby się podzielić z Wami swoją refleksją o pielgrzymce:
„Bądź wolny naprawdę, to pogodzenie się z tym co mnie dotyczy, jaki jestem, pełna akceptacja istniejącego faktu, ale jednocześnie, dążenie do lepszej wersji siebie jako człowieka, uszlachetniamy się poprzez trud. Uświadamiamy sobie fakty, zachowania, rozważamy nasze życie, czy ma być lepsze i czyja to wina jeśli nie jest? Pełna akceptacja własnych wyborów i podążanie trudniejszą drogą, aby ominąć skrzywienia moralne, dążenie do lepszego ja, daje zrównoważony spokój mimo trudności lepiej być z Tobą Maryjo bo mamy kogo zapytać dlaczego.” (Anna)
Kolejna pielgrzymka biegowa zorganizowana przez Lidera i Emprę dobiegła końca, a my już odliczamy dni do kolejnej majowej edycji. W maju znów pobiegniemy do Sierpca, do Matki Bożej Niezawodnej Nadziei. Zapisy ruszają w lutym, zapraszamy.
Dziękujemy za wsparcie naszym partnerom:
Galeria z Biegu do Maryi: