3 marca 2020r. o godz 22:00 w swoim debiucie RAFAŁ DARKOWSKI podjął wyzwanie przebiegnięcia 100-tki komandosa. Ze względu na sytuację w Polsce CoVID-19 bieg odbył się korespondencyjnie tzn. każdy uczestnik pokonuje dystans w swojej okolicy i musi go udokumentować organizatorowi. I tu jak zwykle najlepszym miejscem okazał się las w Rębkowie i pobliskie okolice. Bieg odbył się na przyjętych zasadach w regulaminie: 20km + 10 kg plecak i mundur, 20km tylko w mundurze, 60km dowolny strój. Dystans ukończył z czaem 12:15:35sek.
Relacja Rafała:
Po ogłoszeniu przez organizatora, że bieg odbędzie się korespondencyjnie, wyznaczyłem sobie trasę w lesie w Rębkowie oraz miejsce na przepak (swój garaż). Bieg musiał odbyć się zgodnie z regulaminem, więc 13 marca o godz 22.00 start. Niestety trasę musiałem pokonać sam, więc miałem obawy czy dam radę czy wytrzymam psychiczne. Przy takim biegu przygotowanie fizyczne jest ważne, ale myślę, że głowa odgrywa tu największe znaczenie. Jak zwykle, Mariola podtrzymywała mnie cały czas na duchu i czuwała nad moim stanem psychicznym. By nie poddać sie zbyt dużej presji, bieg potraktowałem jak przygodę. Pogoda była bardzo zmienna: śnieg z deszczem, wiatr, deszcz, a nad ranem nawet mróz. Nie ukrywam, że pokonując dystans przez całą noc miałem różne myśli, ale determinacja robiła swoje. Ze względu na warunki pogodowe dopiero ostatnie 20km pobiegłem w stroju sportowym. Z pomocą na ostatnie 10km biegu dołączyli Darek, Jacek i Marcin by podtrzymać do końca moją poszarpaną psychikę. Jak zwykle w takich biegach nie obeszło się bez otarć, odcisków i zrójnowania stóp. Mimo to jestem z siebie bardzo zadowolony. I kto wie, czy nie spróbuję jeszcze raz na oryginalnej trasie…..