122

Jak to zwykle bywa nasz kolega Marcin rzuca hasło wyjazdu, a tu natychmiast pojawia się cała grupa chętnych na „oblężenie” Wiednia.

Od pomysłu do realizacji i cała nasza grupa licząca siedem osób zdecydowanych na udział w półmaratonie Wiedeńskim, wyleciała do Wiednia.

Na wyprawę zdecydowali się: Marcin Kozłowski, Jacek Bryśkiewicz, Marcin Banaszkiewicz, Kamil Chojnacki, Sebastian Sieńkowski, Paweł Karasiewicz, Mariusz Kucharczyk wylot zaplanowany na piątkowe popołudnie 28 lutego 2025. Całą ekipą stawiliśmy się grzecznie na lotnisku Chopina i zgodnie z planem wylecieliśmy na zdobywanie Wiednia. W samolocie oczywiście musieliśmy dać znać o sobie i dzięki roszadom z innymi pasażerami zajęliśmy wszyscy środek samolotu. Cały krótki lot upłynął w atmosferze tematów sportowych tym bardziej że po sąsiedzku siedział Patryk – również biegacz ze Skierniewic. Na tapetę rozmów wróciły wspomnienia ze Skierniewickich półmaratonów. Myślę że śmiało można powiedzieć że samolot był nasz.

Po wylądowaniu jak to zwykle bywa trochę zamieszania w celu rozeznania lokalnej komunikacji i krok po kroku zmierzaliśmy do naszej nowej bazy noclegowej. Po drodze okazało się że nawet w sklepach można spotkać polskie produkty, a sprzedawcy całkiem nieźle radzą sobie z naszym ojczystym językiem, miło w sklepie usłyszeć jak pomimo łamanej polszczyzny sprzedawca próbuje sklecić całkiem zgrabne zdania.

Sobota rozpoczęta od odbioru pakietów – mocne słowo 😊, każdy z nas dostał numer startowy + rabat na zakupy w sklepie sportowym 😉.

Teraz można spokojnie pokręcić się po urokliwych uliczkach Wiednia, pogoda służy wiec zwiedzamy 😊. Trochę się pokręciliśmy po Wiedeńskich dzielnicach, każdy to zwiedzanie zaczął czuć w nogach. Powrót na bazę i czas choć trochę odpocząć. Po drodze zahaczyliśmy jeszcze lokalny park rozrywki z wszelkiego rodzaju karuzelami, wahadłami, kolejkami itp. aktywnościami. Wybraliśmy sobie jedna z wydawałoby się najbardziej ekstremalnych atrakcji i nieoficjalnie ustalone zostało, że kto wykręci życiówkę to jutro na tym śmiga.

Niedziela poranek, szybkie ogarniecie się przed startem, lekkie śniadanie i czas się zbierać na linię startu. Do startu mieliśmy zaledwie kilkaset metrów wiec można od razu rozpocząć rozgrzewkę. Siedmiu Lisów ruszyło na ścieżki biegowe Wiednia. Start rozpoczynał się w połowie jednego z Wiedeńskich mostów. W okolicach startu już było zgromadzonych całkiem sporo biegaczy – całkiem niezły tłum biegaczy. Solidna rozgrzewka poprowadzona profesjonalnie przez naszego libero Jacka i ustawiamy się na starcie.

Wspólne zdjęcie, trochę motywacji dla każdego i przebieramy nogami do startu. Start rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami punktualnie. Początek biegu szybki dość spory zbieg z krzywizny mostu i kierujemy się ulicami miasta do parku. Trasa poprowadzona szeroką aleją parkową. Już po pierwszych kilometrach mogliśmy zapoznać się z miejscem zawracania trasy a za chwilę przebiegaliśmy przy mecie. Trasa poprowadzona w formie dwóch pętli – dało nam to możliwość dodatkowego kibicowania sobie wzajemnie na trasie biegowej. Warunki pogodowe jak również teren do biegania idealne – można kręcić życiówki.

Każdy z nas wykręcił fajne czasy, jest satysfakcja, fajna zabawa i robota zrobiona – wpada kolejny półmaraton. Najważniejsze że jest radość z biegania a jeszcze bieg przez z wolna budzący się z zimy wiedeński park to taki bardzo miły dodatek.

Każdy z nas dał z siebie tyle ile mógł, ale życiówkę wykręcił Sebastian – oj będzie się działo trzeba teraz zrealizować zobowiązanie, życiówka to życiówka 😊. Wahadło czeka….

Powrót na bazę, szybkie ogarnięcie się i uzupełnienie kalorii i na „plac zabaw” będziemy się kręcić 😊.

Zabawa była przednia uśmiech dość długo nie schodził z ust. Teraz już tylko lotnisko i powrót do domu.

Jednak emocje były tym razem każdy grzecznie w spokoju spędzał powrotny lot na swoim miejscu. Przygoda bardzo fajna i super spędzony czas w gronie kumpli z LIDERA.

Dzięki Panowie za super czas, do następnego razu.

Mariusz

Galeria:

Dziękujemy bardzo naszym partnerom za możliwość realizowania naszych sportowych wyzwań:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *