W dniu 26.06.2021 po długiej covidow-ej przerwie w startach biegowych zawodnicy Lidera Winnica wzięli udział w VIII nocnym Półmaratonie Skierniewickim. Zawodnicy Lidera po kilku tygodniowych przygotowaniach z dużą chęcią i energią wyruszyli w 150 km podróż, aby powalczyć o dobre wyniki.
Dojeżdżając na miejsce czyli nad Zalew Zadębie Lisy z Winnicy zastały fajną plenerową imprezę mieszkańców Skierniewic.
Główną gwiazdą wieczoru był zespół Czarno-Czarni, który swoim specyficznym poczuciem humoru i ciekawymi rytmami swingowo-rokowymi rozkołysali licznie zebraną publiczność. Posłuchaliśmy dłuższy czas tych fajnych rytmów i udaliśmy się do samochodu, aby się przygotować do startu i rozgrzać przed trudami biegu.
Start biegu zaplanowano na godzinę 22 i o tej właśnie godzinie ruszyliśmy do walki z kilometrami półmaratonu. Trasa biegu przebiegała dookoła wspomnianego wcześniej Zalewu. Tworzyło to wyjątkowo fajną aurę, ponieważ licznie zgromadzeni mieszkańcy dookoła zalewu świetnie dopingowali każdego zawodnika. Z Lider Winnica wystartowało 4 zawodników: Mariusz Kucharczyk, Dariusz Jakubowski, Marcin Banaszkiewicz i Jacek Bryśkiewicz. Wszyscy biegacze Lidera osiągnęli zadowalające wyniki co daje dobry prognostyk na kolejne starty.
Wyniki brutto Lidera Winnica:
- Jacek Bryśkiewicz – 1:31:20 18msc/117, 9/M30
- Marcin Banaszkiewicz – 1:32:30 21msc/117, 6/M40
- Dariusz Jakubowski -1:33:59 22msc/117, 7/M40 (Darek był bliski swojego rekordu 1:33:46)
- Mariusz Kucharczyk – 1:46:19 50msc/117, 21/M40 (Mariusz zadebiutował w półmaratonie – brawo)
link do wyników->https://chronotex.pl/wp-content/uploads/Wyniki-OPEN-220.pdf
Oto wrażenia z biegu w dzienniczku biegowym Jacka Bryśkiewicza:
„W końcu po tej pandemii chwila oddechu no i starty w zawodach. Bardzo brakowało tego wysiłku i emocji zawodów. Wybraliśmy się do Skierniewic na nocny półmaraton. Bardzo fajne miasto, a bieg odbywał się nad urokliwym zalewem. 3,2,1 start. Ruszyliśmy: ja z Darkiem na przedzie równo w tempie 4:12, za nami zmęczony Banan i debiutujący Mariusz. Biegło mi się bardzo dobrze, bez zadyszki z energią w kopytach. Kontrolowałem równe tempo i nie szarpałem. Daro radził sobie bardzo dobrze i wydawało się, że razem dociągniemy te zawody. Niestety na 12 km Dario zjadł żela i zaczęły się jego kłopoty. Kolka, problemy w żołądku i brak sił. Pobiegłem dalej sam i walczyłem o dobry wynik. Bach jest meta i doby wynik (taki jak zakładałem przed startem). Patrzę, a tam za mną finiszuje niespodziewanie Banano. Rozbudził się i dawał ostro trzymając moje plecy na widoku. Za kilka minut wpadł mocno podmęczony Dario i byliśmy już prawie w komplecie. Z czasem 1:46 wbiegł mocny jak na debiutanta Mariusz pokazując, że nie jestem mięczakiem i będzie robił naprawdę wartościowe wyniki. Super zawody, fajny wyjazd z kolegami. Zabrakło zdobycia choćby jednego Pucharu, ale wszystko przed nami. Uwaga wracamy do gry.”
Serdecznie podziękowania dla naszych sponsorów dzięki, którym możemy realizować nasze sportowe zmagania: